JEDYNE NARZĘDZIE, którego potrzebuje każdy Nauczyciel
Maria Grzegorzewska ,,Listy do młodego nauczyciela”,,Kolego wiesz dobrze że żeby zdziałać coś wartościowego trzeba być kimś wewnętrznie. Trzeba mieć własne życie, swój własny świat, trzeba mieć mocny fundament przekonań- w coś dobrego wierzyć- czemuś gorąco służyć- trzeba być sobą ! Bo przecież jeżeli ma się coś dawać – trzeba mieć coś do dawania. A żeby dużo dawać trzeba dużo mieć . Wtedy jest tylko siła do działania, wtedy jest siła budzenia wartości w innych i siła udzielania pomocy w rozwoju . A dużo mieć kolego można tylko wtedy, jeśli się chce istotnie te zasoby zdobyć w dziedzinie różnych przeżyć, ale żeby je zdobyć, trzeba rozumieć potrzeby tego i trzeba gorąco chcieć”
Jest to dla mnie niezwykle inspirujący tekst Marii Grzegorzewskiej. Od początku mojej pracy z dziećmi zauważyłam, że niezwykle ważnym elementem edukacji jest rozwój osobisty nauczyciela. Nie chodzi mi tu tylko o to aby nauczyciel chodził na różne warsztaty dające mu narzędzia do pracy z dziećmi takie jak piosenki, tańce, zabawy. Mówię o czymś więcej. Oczywiście narzędzia do pracy także są istotne, ale najważniejszą rzeczą, którą nauczyciel jest ZAWSZE w stanie oczarować dzieci, niezależnie od tego czy posiada jakiekolwiek narzędzia czy “został z niczym” jest on sam. To jak my jako nauczyciele się rozwijamy wpływa bezpośrednio na jakość zajęć w naszej grupie, to jakie podświadome wzorce odbierają od nas dzieci i jak później będzie wyglądać ich dalszy rozwój.
Na moich warsztatach zawsze stawiałam na to aby nauczyciele dostawali wspaniałe narzędzia, kreatywne, takie, które oczarowują zarówno dzieci jak i rodziców oraz pracodawców. Każdy z nas chce wprowadzać różne kreatywne zabawy, coś co nada powiew świeżości w naszej grupie, w naszych zajęciach. Jednakże pod tym wszystkim zawsze pamiętam o drugim dnie, tym głębszym, tym ważniejszym. O tym aby wszystkie narzędzia były tworzone intencjonalnie. Wywierały pozytywny wpływ na dziecko. Kiedy prowadzę warsztaty poruszam nie tylko kwestie techniczne tzn. “jak wykonać zabawę”, ale też tą kwestię, która pomaga nauczycielowi lepiej zrozumieć siebie samego. Dzięki temu zrozumieniu właśnie jest w stanie dać dziecku najwięcej. Można by powiedzieć, że gdy nauczyciel daje sobie, to dopiero wtedy może dopiero dać niezwykłą wartość dzieciom, z którymi pracuje w grupie. Według mnie właśnie ten rozwój wewnętrzny, poznawanie siebie, zrozumienie siebie, praca własnymi emocjami jest tym JEDYNYM NARZĘDZIEM, którego nauczyciel potrzebuje. Pamiętam, że gdy wchodząc do przedszkola spotykałam się z dziećmi one były oczarowane nie tym co przyniosłam, to znaczy oczywiście, że były ciekawe jakie będą zabawy, ale przede wszystkim patrzyły na mnie, były oczarowane moją osobą, słuchały, obserwowały mnie. Ich cała uwaga skupiała się na tym co mówię. Ja od zawsze stawiałam na rozwój osobisty. Dlatego też wyróżniałam się kiedy starałam się o nową pracę w tym zawodzie. Oprócz mojego wykształcenia największą jakością jaką mogłam dać w oczach mojego pracodawcy było to jak dzieci na mnie reagują. Na moich warsztatach ZAWSZE możesz się spodziewać, że oprócz narzędzi dostaniesz też treści do maksymalnej pracy nad sobą.
I tak właśnie chciałabym zakończyć ten post, przytoczę jeszcze raz słowa Marii Grzegorzewskiej:
“Bo przecież jeżeli ma się coś dawać – trzeba mieć coś do dawania. A żeby dużo dawać trzeba dużo mieć . Wtedy jest tylko siła do działania, wtedy jest siła budzenia wartości w innych i siła udzielania pomocy w rozwoju . A dużo mieć kolego można tylko wtedy, jeśli się chce istotnie te zasoby zdobyć w dziedzinie różnych przeżyć, ale żeby je zdobyć, trzeba rozumieć potrzeby tego i trzeba gorąco chcieć’